Lubię od czasu do czasu zjeść tradycyjnego kotleta. A przynajmniej lubiłam... szczególnie kotlety mielone, robione przez moją teściową. Uwierz mi, nikt nie robi lepszych!
Ale te czasy już minęły, bo od ponad dwóch miesięcy nie jem mięsa i wcale za nim nie tęsknię.
Żeby jednak trochę "oszukać" moją miesożerną rodzinkę postanowiłam zrobić kotlety warzywne.
I wiesz co? Wyszły przepyszne!!!! I tym samym utwierdziły mnie w przekonaniu, że mięso można zastępować na różne sposoby ;-)
Są super proste i w miarę szybkie do przygotowania. A przede wszystkim - jeśli jesteś mamą - Twoje dzieci też się nabiorą i zjedzą ze smakiem ;-)
Składniki:
2 x duże brokuły
1 szklanka czerwonej soczewicy
1/2 pora
1-2 ząbki czosnku
szczypta soli
pieprz
świeża kolendra
1/2 - 1 szklanka ciecierzycy lub kupnej mąki z ciecierzycy
Przygotowanie:
Borkuły myjemy i gotujemy aż do miękkości. W oddzielnym garnku gotujemy soczewicę w proporcji 1 szkl soczewicy /2 szklanek wody. Uwaga - soczewica potrzebuje ok. 10-15 min. W tym czasie siekamy por i czosnek i podduszamy na patelni w niewielkiej ilości wody. Odcedzamy warzywa i chwilę czekamy aż przestygną.
Robimy własną mąkę z ciecierzycy. Do malaksera o dużej mocy wsypujemy surową ciecierzycę i miksujemy przez kilka sekund.
Po przestudzeniu warzyw, wszystkie razem blendujemy, dodając ok. 3-5 łyżek mąki z ciecierzycy oraz przyprawy. Jeśli konsystencja rozpada się - dodajemy więcej mąki.
Formujemy kotleciki, obtaczamy je w mące z ciecierzycy i smażymy na rozgrzanej patelni na oleju kokosowym. Nie polecam robienia ich w piekarniku (pomimo obniżonej zawartości tłuszczu) - dla mnie są za suche.
Przyznam Ci, że smak tych kotletów zaskoczył mnie niesamowicie, na plus.
Nie sądziłam, że zasmakują mnie, a tym bardziej mojemu mięsożernemu mężowi. Biedny... ostatnio coraz mniej mięsa u nas w domu, a moja 8-letnia córka co chwilę pyta wskazując palcem na różne potrawy i produkty: "mamo, a to jest wegańskie?"... w ostatnim czasie to słowo stało się bardzo popularne w naszym domu ;-)
Kotlety brokułowe podałam z młodą kapustką i czarną soczewicą oraz świeżą kolendrą.

Kotlet, który widzisz na zdjęciu jest lekko spalony ;-) ale te najładniejsze "rozeszły" się w mig - tak, że nie zdążyłam zrobić ładniejszego zdjęcia... jeszcze ten zielony talerz, który mam ochotę wywalić! Kto wymyślił taki kolor talerzy???? I kto go w ogóle zakupił??? Niestety to byłam ja, jakieś ponad 8 lat temu, będąc w ciąży i mając wówczas jakiś dziwny gust ;-)))
Przepis na młodą kapustkę:
Składniki:
1-2 małe cebule
główka młodej kapusty
2 małe jabłka obrane ze skórki
kmin rzymski mielony
kminek
pieprz
szczypta soli
koperek
Przygotowanie:
Kapustę obieramy z zewnętrznych liści i siekamy w podłużne, wąskie paski.
Podduszamy cebulkę w niewielkiem ilości wody, następnie dodajemy posiekaną kapustę i jabłka. Całość dusimy pod przykryciem, aż kapusta będzie miękka. Doprawiamy kminem, kminkiem, pieprzem, ewentualnie solą. Podawaj z dużą ilością świeżego koperku.

Smacznego :-)